A co innego, kojarzy się ze Świętami bardziej niż .. PIERNIKI? :)
Tak, wszyscy uwielbiamy te ciasteczka, pełne korzennych przypraw .. a ile zabawy, przy ich ozdabianiu! :))
Te pierniki, które chce Wam pokazać co roku robi moja ciocia. Przepis ma już chyba z dobre 50 lat i jest najlepszy na świecie, tyle powiem :D . W tym roku, postanowiłam, że spróbuje, a co tam! Do oryginału nie dorównam, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz :)
No i , mimo kilku kryzysowych sytuacji... :D, wyszły pyszne! :)
Więc , zapraszam po przepis!
Składniki:
- 1 kg mąki( najlepiej mieć jeszcze z 0,5 kg w zapasie, bo ZAWSZE trzeba dosypywać - taki urok :D)
- 1 kostka smalcu
- 1 kostka margaryny
- 1 szklanka wody
- 1 słoiczek sztucznego miodu (400 gram)
- 100 g ciemnego kakao
- 2 całe jajka + 2 żółtka
- 1 szklanka cukru
- 3 przyprawy korzenne do piernika
- po 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej i cynamonu
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Przygotowanie:
Rozgrzewamy piekarnik do 180stopni.
Margarynę, smalec(zostawić papierek do smarowania blachy!), miód, wodę, cukier i kakao - wrzucić do garnka i na wolnym ogniu rozpuścić. OSTUDZIĆ!!! Połowę mąki wsypać do miski, wlać nasze ostudzone składniki i wymieszać drewnianą łyżką. Dodać resztę mąki, przyprawy , jajka, żółtka i zacząć zagniatać na oprószonej mąką stolnicy.
I teraz uwaga!: Pierniki lubią być długo ugniatane. :)) Bawmy się ciastem- rolujmy, bijmy, uderzajmy od stolnicę. Pomaltretujmy je trochę :D a przy okazji poćwiczmy! można się nieźle zgrzać. :DD Ciasto musi zrobić się błyszczące(na początku jest, ale od tłuszczu). Myślę, że ok. 30 minut będzie dobrze.
Ciasto musi być takie, żeby dało się wałkować. Na pewno, będzie trzeba dosypywać mąki. Musicie wyczuć tę konsystencję-nie może się kleić ani rwać, żeby można było wyciąć kształty.
Z gotowego ciasta bierzemy porcję. Podsypujemy mąką z dwóch stron i rozwałkowujemy, na około 0,5 -1 cm grubości ( nie mogą być zbyt cienkie, bo nie będą miękkie)
Wycinamy foremką kształty naszych pierniczków i układamy na natłuszczonej smalcem blaszce.
Pieczemy około 20 minut.(czas trzeba kontrolować, pierniki szybką mogą się przypalić. Przy ruchu blachą powinny się od niej odczepić.)
I tak do wyczerpania ciasta. :)
Ozdobić ! :)
Przechowywać w szczelnie zawiniętej siatce(a najlepiej dwóch), a w święta zajadać :) (najlepsze są takie "odstane" :))
Smacznego!
ok ilu pierniczków wychodzi z 1 porcji ?
OdpowiedzUsuńprzyznam się szczerze, że nie liczyłam..
Usuńale wyszła cała taka duża miska upieczonych i tak wzrokowo pamiętam ilość blach, to około 60 sztuk minimum :)