Babeczki
Ciasteczka
Cukier
Czekolada
Desery
Do kawy
Kakao
Mąka
Muffiny
Na poprawę humoru: MOCNO czekoladowe muffiny wg. Nigelli Lawson.
Są w życiu każdego człowieka takie momenty, kiedy wszystko jest do kitu, wszyscy nas denerwują, jesteśmy źli, sfustrowani i nic nie idzie po naszej myśli... Kobiety mają tak co miesiąc :)
Ja w tych "gorszych" dniach potrzebuje dużo, dużo czekolady... myślę, że nie tylko ja i większość czytających mnie pań pokiwa teraz głowami. CZEKOLADA to lekarstwo na wszystko. Od stresu, przez kłótnie, aż po rozstanie z facetem.
Osobiście, kiedy dopada mnie chandra , a na dodatek pokłócę się jeszcze z partnerem to MUSZĘ coś upiec. To mnie wycisza, a oczekiwanie na przygotowywane smakołyki poprawie mi humor.
Te muffinki są pełne szczęścia. Puszyste, wilgotne, ale przede wszystkim MOOOCNOO czekoladowe. Poprawa humoru gwarantowana !
Zapraszam na przepis na najlepszy poprawiacz nastroju: Muffinki czekoladowe wg. Nigelli Lawson.
Składniki (na 12 sztuk):
- 1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 2 łyżki kakao(lubię mocno kakaowe więc zawsze sypię więcej :))
- 3/4 szklanki cukru pudru(dałam zwykły w krysztale)
- 3/4 szklanki groszków czekoladowych plus 1/4 do posypania (użyłam tabliczki czekolady mlecznej, posiekanej)
- 1 szklanka mleka
- 1/2 szklanki oleju
- 1 jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (ja używam zawsze zwykłego cukru wanilinowego)
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i sodą do dużej miski, dodać kakao, cukier puder razem wymieszać.
W drugiej misce wymieszać mokre
składniki: mleko (dałam letnie), jajko, olej i ekstrakt waniliowy,
wszystko delikatnie zmiksowałam.
Do miski z suchymi składnikami przelać
"mokre" wymieszać ręcznie za pomocą drewnianej łyżki (grudki wskazane :)) , można użyć miksera. Na koniec dosypać 3/4 posiekanej czekolady i wymieszać łyżką.
Gotowe ciasto przekładać do papilotek do 2/3 wysokości, wierzch muffinek posypać pozostałą posiekaną czekoladą.
Piec w temperaturze 185 st.C. około 20 minut.
Gotowe ciasto przekładać do papilotek do 2/3 wysokości, wierzch muffinek posypać pozostałą posiekaną czekoladą.
Piec w temperaturze 185 st.C. około 20 minut.
Smacznego! :)
Wskazówka: Jeśli mamy zamiar podzielić się muffinkami z koleżanką, która przyjdzie nas pocieszać, proponuję zrobić podwójną porcję... pierwsza blacha zniknie, zanim koleżanka dąży przyjść ;))
przepis z tej strony.
12 komentarze
awww. <3
OdpowiedzUsuńŚlicznie i smakowicie Ci wyszły, pozdrawiam serdecznie :-).
OdpowiedzUsuńwłaśnie je robię... mam nadzieję, że wyjdą takie piękne (i pyszne) jak Twoje! :) dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńwłaśnie się pieką... mam nadzieję, że wyjdą takie śliczne (i pyszne ;)) jak Twoje! dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńwyszły na pewno :)
Usuńone zawsze wychodzą :D
Ja tez uwazam, ze czekolada to najlepszy poprawiacz humoru i tez wyciszam sie w kuchni jak Ty ;) Zaraz biore sie za pieczenie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńpierwszą partie już wyjęłam z piekarnika , wyglądają identycznie jak twoje ciekawe czy są pyszne :-) jak ostygną spróbuje :-)
OdpowiedzUsuńWyszły super, ale smak taki sobie, nie sa mocno kakaowe jak myslałam, bardzo przecietne muffiny, ale niezłe!
OdpowiedzUsuńJa sama takich nie robię kupuję Gellwe mocno czekoladowe. są proste w przygotowaniu i mega smaczne, a przede wszytskim wychodzą dosłownie zawsze.
OdpowiedzUsuńgood for you ;)
UsuńWłaśnie włożyłam do piekarnika i już się nie mogę doczekać!!!
OdpowiedzUsuńJeśli podoba Ci się mój przepis, napisz mi o tym! :) Jeśli masz jakieś pytanie: pytaj! Coś nie gra? Poinformuj mnie o tym, postaram się następnym razem zrobić wszystko lepiej :))