Swift

Nie żegnamy lata!: Orzeźwiający LEMON CURD (bez masła)

Pamiętam, jak jako dziecko, mówiłam wszystkim że uwielbiam wszystkie pory roku i że nie potrafiłabym wybrać, czy chciałabym żeby zawsze było lato, albo zima, albo jesień albo wiosna. Teraz po kilkunastu latach, właściwie się to nie zmieniło, ale zauważyłam, że jak przychodzi co do czego, to bardziej cieszę się na +15 stopni w lutym, niż na informację o zbliżającej się zimie stulecia. Nie jestem pewna czy to przez ciepłolubność, czy może to raczej już irytacja związana z tym, że zima ostatnio nie może się zdecydować czy chce być zimą czy jesienią.


Aktualnie, pisząc to teraz, 4 września, lato daje do zrozumienia, że w sumie ma dość i już chce stąd iść. Deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz, od rana, non stop. No masakra. Sytuację ratują już tylko prognozy pogody, które obiecują gorące pożegnanie lata i nawet 26 stopni, tutaj, na Wybrzeżu.
Oby się sprawdziło, bo mam zamiar we wrześniu zrobić te wszystkie rzeczy, które chciałam zrobić w lipcu i sierpniu, ale jakoś nie wyszło... 

I choć na targach widziałam już dynie, mama zamiast truskawek przynosi do domu śliwki, na facebooku widzę coraz więcej linków do jesiennych przepisów, a w sklepach odzieżowych co rusz reklamują już kurtki i kozaki, to ja powiedziałam STOP.

Żadna jesień. Żadne śliwki. Żaden koniec wakacji. 
Ja jestem studentką. Ja wakacje mam do października. A lato trwa do 20 września! 
I żadne zachody słońca o 19.30 i deszcz mi tego nie odbiorą. Kropka.

A nic tak się z latem nie kojarzy, jak nie orzeźwiające cytryny. Wiem, że to nie jest zbyt sezonowy owoc, aleee.. nic tak nie poprawia humoru, jak piękny, żółciutki kolor. Zwłaszcza w dzień taki jak dzisiaj. 

Lemon Curd, bo o nim mowa, to krem który chciałam zrobić już dawno, dawno temu, ale zawsze było mi z nim jakoś nie po drodze.. A przecież jest tak prosty, tak pyszny i można go użyć, do tak wielu rzeczy, że to aż grzech że zajęło mi to tyle czasu. 

Klasyczyny lemon curd swój początek miał już około 1800 roku w Wielkiej Brytanii, jednak wtedy nie był to ten sam krem, który znamy aktualnie, lecz zakwaszona cytryną śmietana, z której oddzielano serwatkę. Obecnie nie ma on nic wspólnego ze śmietaną czy serem, ale również nie jest to dżem ani marmolada, jakby wielu mogło się wydawać.  

Na bazie cytryn, jajek, cukru i masła( choć akurat mój przepis go pomija) tworzy się krem, który może być uzupełnieniem wielu wypieków - babeczek, tart, pączków, lodów, serników... 

Dla fanów cytrusowych smaków - ideał. Jeśli jesteś jednym z nich - CZYTAJ DALEJ! :)

Krem LEMON CURD  bez masła.



Składniki:
  • 3 cytryny
  • 200 g cukru
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 2 jajka
  • 2 żółtka
  • 1 łyżeczka oliwy
Przygotowanie:

Cytryny umyć, wyszorować i sparzyć gorącą wodą. 
Następnie otrzeć z nich skórkę oraz wycisnąć sok. 

Do garnuszka wsypać cukier, dodać sok i skórkę cytrynową, mąkę ziemniaczaną oraz jajka i żółtka. Wstawić na mały ogień i doprowadzić do wrzenia. Gotować około 2 minut, często mieszając, aż krem wyraźnie zgęstnieje.Następnie dodać łyżeczkę oliwy z oliwek i wymieszać. 

Przełożyć do słoiczka. 

Można przechowywać w lodówce do 7 dni. 

Smacznego! 


You Might Also Like

0 komentarze

Jeśli podoba Ci się mój przepis, napisz mi o tym! :) Jeśli masz jakieś pytanie: pytaj! Coś nie gra? Poinformuj mnie o tym, postaram się następnym razem zrobić wszystko lepiej :))

Zdjęcia i treści prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Wykorzystywanie i kopiowanie ich bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich. (Ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych). Jeśli chcesz skorzystać z przepisu, dodaj link do oryginału.