Five o'clock: Kurche ciasteczka z nutą cytrynową.

Tak - przyznaję się.
Zaniedbałam bloga :(
Ale, przyznaję to z bólem, na trochę straciłam wenę oraz chęci do blogowania.
Może to przez te upały?
W najbliższym tygodniu, też raczej mnie tu nie będzie ponieważ... wyjeżdżam na Kretę :)
Na pewno postaram się być aktywna na facebook'owym fanpage'u , więc tam możecie mnie znaleźć :)

A dzisiaj, w ramach rekompensaty mam dla Was trochę słodyczy :)
Tymi ciasteczkami częstowałam w Kawiarni na trawie, w Gdyni.
Przygotowałam je też dla naszych gości, którzy w sobotę odwiedzili mnie i mamę.

Musiałam się nimi z Wami podzielić, bo zawsze wychodzą, nie są trudne i pysznieeee smakują!

Składniki:

• 500 g mąki pszennej
• 1 kostka (250g) masła
• 180 g cukru pudru
• 2 jajka
• 4 łyżki miodu( prawdziwego lub sztucznego)
• 1 cytryna

Przygotowanie:

Cytrynę myjemy, parzymy i ocieramy skórkę.

Na blat wysypujemy mąkę, cukier. Dodajemy posiekane masło, jajka, miód i skórkę cytrynową.
Wszystko razem szybko zagniatamy, tak by powstało gładkie ciasto.

Zawijamy ciasto w folię i wstawiamy do lodówki na godzinę.

Schłodzone ciasto dzielimy na części, bierzemy jedną (resztę zostawiamy w lodówce).
Na oprószonym mąką blacie wałkujemy ciasto na grubość około 1 cm.
Wycinamy ulubiony kształt ciasteczek i układamy je blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
 Pieczemy 15-20 minut w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni.

Posypujemy cukrem pudrem.

Gotowe!