Swift

mój faworyt,czyli: ciasto czekoladowe z musem czekoladowym.




Oto kolejny przejaw mojego czekoladoholizmu. Taak.. kiedy widzę jakiś przepis, który ma duże ilości czekolady , od razu chcę go zrobić. To ciasto, to jednak strzał w dziesiątkę. Najlepsze ciasto czekoladowe jakie jadłam w życiu. Do tego niesamowicie proste i z małą ilością składników. Rzekłabym : ciasto idealne. Moje spostrzeżenia mają potwierdzenie w nazwie owego ciasta, któremu autorka nadała przydomek "Doskonałego ciasta czekoladowego". I teraz już wiem , że na pewno się nie pomyliła. (przepis oczywiście z "kwestii smaku", a dokładnie ten: KLIK)


Tak więc, oto ono :)


Składniki:


Spód:
• 150 g masła
• 150 g połamanej na kostki ciemnej czekolady
• 5 dużych jajek
• 1 łyżka kakao
• 175 g drobnego cukru do wypieków

Mus:
• 100 g masła
• 100 g połamanej na kostki ciemnej czekolady
• 3 duże jajka
• 2 łyżeczki kakao
• 115 g drobnego cukru do wypieków
• 2 łyżeczki żelatyny w proszku, rozpuszczonej w 80 ml ciepłej wody

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Formę z odpinaną obręczą o średnicy 20 - 23 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.

Spód:
W rondelku z grubym dnem, ciągle mieszając rozpuszcamy masło z czekoladą. Jeśli nie masz takiego rondelka umieść czekoladę i masło w miseczce i zawieś ją na garnku z gotującą się wodą. Ostudzić. Miksujemy żółtka z kakao, dodajemy do ostudzonej czekolady i wymieszać. Mikserem bijemy białka na sztywną pianę, dodajemy partiami cukier i miksujemy przez 2 - 3 minuty, aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Ubite białka mieszamy z masą czekoladową i wlewamy do przygotowanej formy, pieczemy przez 25 - 30 minut. Wyjmujemy z piekarnika i ostudzimy w formie (ciasto opadnie, tworząc wgłębienie, które wypełnimy musem). Nie wyjmujemy z formy.
Mus:  

Przygotowujemy podobnie jak powyżej, po wystudzeniu upieczonego spodu. W rondelku z grubym dnem, ciągle mieszając rozpuszczamy masło z czekoladą. Studzimy. Miksujemy żółtka z kakao, dodajemy do ostudzonej czekolady i mieszamy. Mikserem ubijamy białka na bardzo sztywną pianę, dodajemy stopniowo cukier i miksujemy przez 2 - 3 minuty, aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Ubite białka mieszamy bardzo delikatnie (nie niszcząc piany) z ostudzoną masą czekoladową oraz rozpuszczoną w wodzie żelatyną (również ostudzoną). Masę wylewamy na środek upieczonego spodu. Ciasto przykrywamy, uważając, aby nie naruszyć delikatnego wierzchu musu czekoladowego. Wstawiamy do lodówki na minimum 4 godziny lub najlepiej na noc. Kroimy gorącym nożem (sparzonym wrzątkiem).


Smacznego :)











Czekolada w roli głównej

You Might Also Like

5 komentarze

  1. Właśnie patrząc na takie pyszne zdjęcia najbardziej nienawidzę Losu za alergię pokarmową... ;< To musiało być przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to ciasto po upieczeniu nie wychodzi zakalcowate? Na zdjęciach wygląda jakby było jeszcze wilgotne, czy tak powinno być?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak powinno wyjść :) po upieczeniu, środek ciasta ma opaść żeby utworzyć wgłębienie,więc można by pomyśleć, że ciasto nie wyszło, ale właśnie o to chodzi :) podobnie jest z brownie, które też wydaje się być zakalcem, ale takie ma być.


      pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie, mimo niewielkich wątpliwości w końcu odważyłam się je zrobić, spróbowałam i ciasto okazało się nieziemskie! będę do niego wracać :) również pozdrawiam i gratuluję świetnego przepisu :)

      Usuń
  3. Już drugi raz je robiłam i wyszło nieziemskie <3 Daję mniej cukru, bo tak wolę, a mimo to wychodzi idealnie, mus jest jak chmurka

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się mój przepis, napisz mi o tym! :) Jeśli masz jakieś pytanie: pytaj! Coś nie gra? Poinformuj mnie o tym, postaram się następnym razem zrobić wszystko lepiej :))

Zdjęcia i treści prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Wykorzystywanie i kopiowanie ich bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich. (Ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych). Jeśli chcesz skorzystać z przepisu, dodaj link do oryginału.