A na przekąskę... HUMMUS IDEALNY, czyli pasta z ciecierzycy.

Dzień Dobry :)
Ostatni tydzień upłynął pod znakiem nauki i przygotowań na Kongres Obywatelski , więc czasu na pisanie było mało :(

Bardziej aktywna, jestem na facebook'owym profilu bloga, więc zapraszam Was tam, gdybym tutaj była zbyt cicho :)

Na początku, chciałam Wam wszystkim bardzo podziękować za głosy w konkursie Wielkanocnym :) Udało się! :)) Jadę na warsztaty kulinarne z Jakubem Kuroniem :)

Bardzo się cieszę :)

Dzisiaj za to, mam dla Was przepis, na jedną z rzeczy, która w tym roku znajdzie się na moim Wielkanocnym stole :)

HUMMUS!

Od Hummusowego śniadania ( o którym można przeczytać tutaj) , obiecałam sobie, że spróbuje go zrobić.

Natchnęła mnie do tego jeszcze bardziej moja mama, która przez ostatnie 2 tygodnie, chodziła za mną i mówiła, że ma ochotę na hummus. :D
No to trzeba było zrobić. :) Kupiłyśmy wszystkie potrzebne składniki, poprosiłyśmy koleżankę mamy, żeby zmieliła nam sezam na pastę i byłyśmy gotowe :) Ja do robienia, a mama do jedzenia :D

Powiem szczerze, że wiele brakuje mu do Tonkowego Hummusu, którego miałam okazję spróbować i którego smak chociaż po części próbowałam odtworzyć, ale mimo wszystko jest przepyszny! :)

Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam niżej :)



Składniki:

• 1 szklanka suchej cicierzycy
• 2-3 ząbki czosnku
• 1 czubata łyżeczka kuminu rzymskiego
• ok. 1/2 szklanki pasty tahini(pasty z sezamu) *
• 1/4 szklanki oliwy z oliwek
• 1 łyżka soku z cytryny
• sól morska (większa/mniejsza szczypta) 
• ok. 1/2-3/4 szklanki lodowatej wody

• * tahini, możecie kupić w sklepie lub przygotować sami. Uważajcie tylko, żeby nie była gorzka!

Przygotowanie:

Dzień wcześniej , wrzucamy ciecierzyce do dużej miski i zalewamy wodą w stosunku 1:2(1 szklanka ciecierzycy, 2 szklanki wody). Odstawiamy na 15-16h.

Następnego dnia, wylewamy wodę, wrzucamy ciecierzycę do garnka. Zalewamy świeżą wodą i gotujemy ok. 1,5 h od zagotowania wody. (ciecierzyca musi łatwo zgniatać się między palcami)
Wody nie solimy!

Ugotowaną ciecierzyce odcedzamy i studzimy.
Na rozgrzaną patelnię wrzucamy kumin i prażymy kilka sekund.
Następnie wrzucamy ją do melaksera lub miksera* . Chwilę ucieramy , dodajemy czosnek, kumin, sok z cytryny, tahini i oliwę. Ucieramy. Powoli dodajemy wodę. Po trochu. Ucieramy i po chwili sprawdzamy konsystencję. Hummus powinien mieć konsystencję gęstej pasty. I musi być gładki! Solimy wg. potrzeb.

Ja musiałam ucierać ok 5 minut z przerwami. Po pewnym czasie hummus zaczął się nagrzewać od sprzętu i przyjmować coraz to inne smaki, więc byłam spanikowana, że go zepsułam.
Ale odstawiłam go potem do lodówki, żeby odpoczął i po parunastu minutach był pyszny. :)

Podajemy ze świeżym pieczywem, macą lub surowymi warzywami i dodatkową porcją oliwy.
Pyszne!

Smacznego! :)

*ja używałam melaksera.